Tak to czasami bywa, że wszechświat nas nie lubi i dołki kopie. Nie to, żeby zwykły pech, nie leń. Och nie! To zmowa uniwersumów wszelkich. Nie to, żebyśmy czegoś nie chciały (nie chcieli zrobić)! Dlatego też ... to nie moja wina, że miała być hiperwielka poczwarkowa narzuta, a wyszedł przeciętny kocyk - wszechświat i wszyscy bogowie tak chcieli (sorry Ciotka). A ja jestem posłuszna i z siłą, z która nie mam szans, w szranki nie staję.
Paczłorek potrzebuje jeszcze tyłu, ale doczeka się go dopiero po wakacjach (czyli za 2 tygodnie). jak uszyć patchwork
Posłuszne robaczki zawsze zostają wynagrodzone. Kosmos wiedział jaki mi sprezentować podarek... na drugi dzień po odnalezieniu i zszyciu w całość tysiąc lat temu odłożonych do szafy bloków, w skrzynce znalazłam przesyłkę od mojej kochanej Mamuśki z koną (kupioną w szmatkałatka.pl), oł je!!!!!!
oglądając Twojego bloga mam ochotę uszyć paczłorka! Czy istnieje jakaś książka/ strona/ blog tak na początek?
OdpowiedzUsuńoch ach jakie cudne i magiczne :D czekam na efekt końcowy, chętnie poczekam na koniec Twego wywczasu.
OdpowiedzUsuńKiedy patrzę na twoje dzieła sama chcę spróbować uszyć patchwork!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory. Musisz go skończyć ;)
OdpowiedzUsuń