Ha...A na początek patchwork gwiazdkowy, bo lubię szyć z gwiazdami (ale ser!)
Brakuje mu wykończenia, ale wciąż czekam na moją watolinową dilerkę.
I was silent for the last few days, and weeks. It's because I've been covered by deep snow, and in the end I was hit by a tractor. Really, really, I'm telling the truth! It wasn’t just because of every day tasks, making tones of presents or walking thru Christmas markets. But I have something to excuse myself - a star patterned patchwork in a very Christmas surrounding.
A tutaj poduchy, które się sprzedały na świątecznym kiermaszu:
And here: some cushions I've sold on a Christmas market:
Do rychłego usłyszenia!
Genialnie kontrastują te kolory z bialutkim śniegiem! Chyba znalazłam moich nowych ulubieńców u Ciebie :]
OdpowiedzUsuńDziękuję, trochę się bałam, że zestawienie kolorów będzie zbyt...hm..patriotyczne:D
UsuńWow, jak ta narzuta pięknie prezentuje się na tle zgaszonych zimowych barw. Świetna jest!!!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie świątecznie i cieplutko :)
OdpowiedzUsuńnie moge te torebki sa fantastyczne piekne, optimistyczne ,dawaj a ja je chce miec no jedna chociaz, a instrukcje nawet i ja zrozumialam moze wezme sie za 1 6kacik
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa! Tak właśnie miało być.....optymistycznie! A na sześciokąty czekam z niecierpliwością:D
OdpowiedzUsuń