sobota, 13 lipca 2013

wietrzenie patchworka

Nic przyjemniejszego i łatwiejszego! Zygzaki szyje się szybko i przyjemnie, nie polecam jedynie pikowania z grubaśnym polarem, który kłaczy się podczas szycia (złośliwa zołza).

Zabrałam patchworka na wietrzenie - wiadomo, że wyciąganie nitek i kłaków do przyjemnych nie należy. Proponuję więc trzepanie patchorka z latarni, najlepiej podczas wietrzności i cudzymi rękoma (któż by śmiał trzepać niewinnego patchworka w pojedynkę).






 





                                                Bo zużywam resztki!

                                  http://2.bp.blogspot.com/-VuZd77UhnmY/T-JIHP1i_kI/AAAAAAAAAmw/Yf5qKgyp7aE/s320/baner++2.jpg

21 komentarzy:

  1. Piękny! i ten polar od spodu cudny! To z uwolnionych tkanin? Proszę dodaj taki tag/etykietę do postów w których pokazujesz coś z uwolnionych tkanin ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już zrobione! A tkaniny do uwolnienia tysiące tysięcy!!!!

      Usuń
  2. ale piękny ten pan patchwork!
    jesteś dla mnie mega motywatorem!
    i choć czasu brak to mam ochotę wycinać trójkąty i zszywać i zszywać...! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny, podoba mi się. No i tak wywietrzony, że aż morzem pachnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudności wietrzyłaś...kocham takie rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno nieźle się namordowałaś z polarem, ale również na pewno:) dzięki polarowi kołdra jest miła miękka i przytulna, i na pewno grzeje:D Zygzak super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Skąd ja znam problem z kłakami:D

    PS. Fajne kolorki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudeńko! Piękne kolorki:) Piękne fotki!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetna, te kolorki bajeczne a widoki godne pozazdroszczenia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. No wreszcie! Wreszcie coś! I to jakie coś! Bardzo ładny patchwork na bardzo ładnych zdjęciach! Najładniejsze to na płocie, ale najfajniejsze te na wieży (czy co to tam jest? :D).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha...dziękówa, jak to miło czytać miłe rzeczy! A wietrzyłam na obrestad fyr, czyli na latarni. Bardzo polecam, lepsze od prania ze zmiękczaczem i innymi zapachami.

      Usuń
  10. No jak tylko mi jakaś/jakiś obrestad fyr wyrośnie koło Łodzi, to zaraz lecę wietrzyć! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super fajny ten Twój patchwork, takie morskie, wodne kolorki ma a jak pokazany pięknie:) To na wieży , chyba latarni morskiej jest świetne, może moje będę Ci przysyłać do takiego wietrzenia, bo pachnieć potem muszą cudnie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale cudeńko. Uwielbiam takie rzeczy,sama nie mam odwagi do uszycia sobie takiej narzutki ale im bardziej przyglądam,oglądam i wzdycham do innych,tym bardziej mnie kusi spróbować i zmierzyć się z tematem. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A czy bierzesz może udział w Łucznikowym konkursie "patchworkowe wakacje", który jest teraz organizowany na Facebooku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za informacje! teraz to muszę się przygotować do tego konkursu, a czasu mam mało.

      Usuń
  14. Oczywiście wpadłam z rewizytą ;) i mówię " A niech mnie! " Piękny patchwork! świetna kolorystyka, niesamowite zdjęcia!
    Zostaję tu na dłużej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję, dziękuję i niezmiernie się cieszę, że ktoś tutaj zagląda!

      Usuń
  15. swietny taki kolorowy, a ten mamy to juz prawdziwe arcydzieło :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ świetnie dobrałaś te tkaniny, a zdjęcia z latarni i morza (a może jeziora?) powalają!

    OdpowiedzUsuń