For
noen uker siden hadde jeg mulighet til å delta på
"logcabin-kurset".
Det var første gang jeg var med på et
lappeteppekurs og det kan jeg anbefale til
alle. Det var Heidi fra Egersund quiltelag
som viste oss hvor enkelt og gøy det er
å sy et teppe. Jeg lærte mye
til tross for at
jeg ikke var med på alle tre møtene.
Po raz pierwszy w życiu poszło Celinum na kurs paczłorku. Będąc na świątecznym jarmarku zagadało do pań stojących na stoisku paczłorkowym i się dowiedziało, że istnieje coś takiego jak klub quilterek. Od słowa do słowa... i jest Celinum członkiem.
Kurs prowadziła Heidi, za co jej bardzo dziękuję. Przy pomocy liniału w zaledwie 3 godzinki miałam wycięte elementy na 60 bloków. A kilkanaście godzin później paczłorek gotowy! Szyło się go wyśmienicie teraz tylko pikowanie.
Heidi sitt teppe ∕ kocyk Heidi
Piękny patchwork i piękna zima:)
OdpowiedzUsuńCudny!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowny paczłorek :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity!
OdpowiedzUsuńNiesamowity!
OdpowiedzUsuńawww jaki cudy *.*
OdpowiedzUsuńzdolniacha!
OdpowiedzUsuńMartyna
Twój log cabin prezentuje się świetnie! Tak się tylko zastanawiam jak dałaś radę w trudnym języku pojąć różne tajniki patchworku (choć nie wątpię, że zdolna bestia z Ciebie:). Po angielsku to jeszcze rozumiem, ale w innym języku? To musi być trudne, bo źródeł pisanych w innych językach chyba nie ma aż tak wiele?
OdpowiedzUsuńAle cieplutko na tym śniegu. Piękna praca!
OdpowiedzUsuńKlub quilterek - masz ty szczęście. Top wyszedł imponujący. Niesamowicie prezentuje się na tle śniegu :)
OdpowiedzUsuńAaa Ty jesteś po prostu patchworkowym wyjadaczem! Wspaniałe to wszytko, co tu tworzysz i pokazujesz. Zostaje Twoja fanką:)
OdpowiedzUsuń