Krystyna ma wielkie szczęście, albo i pecha - zależy jak na sprawę spojrzeć. Matka wiecznie wciska ją w hendmejdowe ciuchy, babka nieustannie coś dla rodziny dzierga, karmi słoikami, a na dodatek ojciec mebli kupić nie może, bo przecież wszystko można zrobić. Klątwa dziecka hipsterów - z drżeniem serca używam tego określenia, bo sama nie wiem, co ono oznacza i czy to dobrze.
Ale spójrzcie sami! Czy sweterek w serduszka nie wymiata? Cóż, że już ma smołową plamę. To nie wina sweterka!
Sweterek zrobiony metodą
Mamo, dziergniesz Kryśce sweterek, tylko żeby w serduszka i taki większy trochę.
I po co ja mam się uczyć robić na drutach, no po co?